Bankman-Fried nakazał ujawnić nazwiska sygnatariuszy obligacji
- Sędzia federalny twierdzi, że Bankman-Fried nie złożył wniosku do sądu apelacyjnego.
- Larry Kramer zaznaczył, że jego zaangażowanie w tę sprawę wynikało z długotrwałej przyjaźni z rodzicami Bankman-Fried.
Sędzia federalny orzekł w środę, że współsygnatariusze poręczenia Sama Bankmana-Frieda powinni zostać ujawnieni, ponieważ Bankman-Fried nie złożył wniosku do sądu apelacyjnego. 30-latek nie przyznał się do winy w związku z zarzutami oszustwa związanymi z bankructwem FTX. Rodzice Bankmana-Frieda, Joseph Bankman i Barbara Fried, podpisali poręczenie. $250 milionów obligacji aby zapewnić mu powrót na dwór.
Przed środą utajniono nazwiska dwóch dodatkowych poręczycieli; jednak sędzia okręgowy USA Lewis Kaplan orzekł, że ich tożsamość musi zostać teraz upubliczniona. Według nowo nieredagowanych zapisów, Larry'ego Kramera i Andreas Paepcke podpisali obligacje na łączną kwotę $500,000 i $200,000, gwarantujące stawiennictwo Bankman-Fried w sądzie.
Kramer jest byłym dziekanem Wydziału Prawa Uniwersytetu Stanforda, a Paepcke starszym pracownikiem naukowym. Kramer powiedział reporterom, że jego relacje z rodzicami Bankman-Fried, którzy oboje są wykładowcami na Uniwersytecie Stanforda, skłoniły go do wpłacenia kaucji za założyciela FTX.
Kramer powiedział w oświadczeniu,
Joe Bankman i Barbara Fried są bliskimi przyjaciółmi mojej żony i mnie od połowy lat 90. Przez ostatnie dwa lata, gdy moja rodzina zmagała się z ciężką walką z rakiem, byli oni najwierniejszymi przyjaciółmi, przynosząc jedzenie, zapewniając wsparcie moralne i często wkraczając do akcji w każdej chwili, by pomóc. My z kolei staraliśmy się wspierać ich w ich własnym kryzysie.
Kramer dodał, że jego działania są “działaniem prywatnym” i że “nie ma żadnych powiązań biznesowych ani interesów w tej sprawie poza chęcią pomocy naszym lojalnym i wiernym przyjaciołom”. Przed wydaniem orzeczenia w środę sędzia Lewis Kaplan wyraził zgodę na zapieczętowanie nazwisk współsygnatariuszy. Adwokaci Bankman-Fried domagali się poufności informacji zawartych w dokumencie sądowym, argumentując, że popularność sprawy i ogromne zainteresowanie mediów, jakie ona wzbudza, mogą prowadzić do poważnych problemów z prywatnością i bezpieczeństwem współsygnatariuszy.
To jest rozwijająca się historia, która zostanie zaktualizowana, aby zawierała więcej szczegółów.






